Data dodania: 31.01.2022 r.
19.05.2022
Pozdrowienia od Szyszki (aktualnie Frytki) z domu adopcyjnego!
Maleńka już zdążyła się odnaleźć w nowym domu, a jednym z jej ulubionych zajęć to wylegiwanie sie w promieniach słońca wraz ze swoim kocim przyjacielem!
Aktualizacja 22.03.2022
Szyszka odnalazła nowy dom! Teraz w pełni wykorzystuje potencjał swojej radości wśród nowych przyjaciół. Nie mogła lepiej trafić. Nowej rodzinie życzymy samych wesołych dni.

Aktualizacja 16.03.2022
Szyszka ogromnie dziękuje za pomoc. Właśnie opuściła klinikę i jest już gotowa do adopcji. Szukamy dla Szyszki najlepszego domu na świecie, domu gdzie będzie kochana i rozpieszczana.
Kochani Szyszka jest mega kochanym i wesołym psiakiem, psiakiem który jest pełnym energii. Potrzebuje jeszcze troszkę czasu aby nauczyć się czystości czy tez grzeczności na smyczy. Ale jest naprawdę mega kochana, potrzebuje pieszczot i miłości.
Jeśli jesteś chętny zaadoptować wypełnij formularz adopcji stacjonarnej [KLIKNIJ].

31.01.2022
Skoro pies nie może ufać ludziom, to jak ma w ogóle żyć? To pytanie, jakże trafne, zadał kiedyś W. Bruce Cameron, jakby na tę okazję. Bo zaufanie to wartość, o której trudno mówić w przypadku takim jak ten. I myślę czasem, że gdyby Mojżesz miał psa, może dopisałby na tablicy jedenaste przykazanie - szanuj braci mniejszych. Jak inaczej wyglądałaby wtedy nasz świat, prawda? Jak inaczej...
Bo chociaż jest on pełen miłości, historie takie jak te wciąż mu się przydarzają. Kogo za to winić, nie wiem. Przecież głębsze uczucia towarzyszą każdemu z nas. Bez wyjątku. Kochamy siebie, bliskich, kochamy naturę i zwierzęta. Miłość do braci mniejszych nazywamy tu empatią. Zdarza się też jej brak, a to prowadzi do krzywdy. Taka krzywda, w żywej postaci, brudna i niedożywiona trafiła właśnie pod naszą opiekę. Nazywa się Szyszka i jest małym szczeniakiem. Bezbronnym, przerażonym i zupełnie nieznającym jeszcze świata.

Nie zdziwi Was pewnie to, że Szyszka miała być urodzinowym prezentem dla dziecka. Tym wymarzonym, wytęsknionym upominkiem. Nie zdziwi Was też to, że rodzice spełnili życzenie i Szyszka, owinięta w dużą kokardę trafiła w ręce nowego właściciela. Ale los szybko z niej zakpił. Kiedy okazało się, że wymaga stałej opieki weterynarza wszystko się zmieniło. Szyszka przestała być idealnym szczeniakiem, a okazała się „wybrakowanym" prezentem. I kiedy u dziecka pojawiła się alergia, tylko przypieczętowała jej wyrok. Szyszka trafiła do kojca i wszyscy szybko o niej zapomnieli. Prezent urodzinowy zamieniono na nową grę, może kilka innych zabawek. I po sprawie. A Szyszka została sama. Chociaż nie zrobiła nic złego.
Brak empatii ze strony ludzi, doprowadził Szyszkę do skrajnego zaniedbania. Psinka ma grzybicę uszu, zapalenie spojówek i uszkodzone jedno oczko, o którego wyleczenie zaczęła się już trudna walka. Jest zapchlona, zarobaczona i skrajnie wychudzona. Ma zwichniętą tylną łapkę, przerośnięte pazury i nadęty, obolały brzuszek. Ile cierpienia doznała w swoim krótkim jak dotąd życiu, możemy się jedynie domyślać. Jest przestraszona tak bardzo, że tylko ktoś bardzo doświadczony może sprawić, że pozwoli się do siebie zbliżyć.
Kochani, mała Szyszka pilnie potrzebuje ratunku. Jej stan zdrowia jest poważny więc każda Wasza pomoc będzie na wagę złota. Prosimy, wesprzyjcie jej diagnostykę i leczenie. Aby mogła na nowo zaufać człowiekowi, musi czuć się bezpieczna i zaopiekowana. Właśnie to chcemy dla niej zrobić. Ale bez Was sobie nie poradzimy. To właśnie Wy możecie odmienić jej los.